Wybrałyśmy się dziś na wyprawę wielką do Botanika. Goska wciąż kuternoga więc nie było lekko, możecie więc wyobrazić sobie naszą irytację, gdy drzwi ogrodu okazały się zamknięte na spusty wszystkie. I że niby otwierają w maju.. KPINY ! Ale że już dotarłyśmy z Górczyna na Ogrody - powędrowałyśmy nad Rusałkę. Miało być kwiatków sporo ( no bo miał byc botanik... ), ale skończyło się ostatecznie na Gośkowych portretach.. No i kwiat jeden, żeby nie było ;) ZAPRASZAM
ps. Ah moja Ty najwierniejsza modelko.... :P
ps2. Absolutnie kocham moją 85tkę... Domknięta tylko do 2.0 i ostrzy jak ta lala... :>
O, dobre portrety.
OdpowiedzUsuń